piątek, 26 września 2008

Niemieckie przygotowania do zdławienia powstania w Warszawie

Już zimą z 1939 na 1940 rok, Niemcy postanowili przygotować się na wypadek wybuchu powstania w Warszawie. To pierwsze opracowanie zostało wykonane przez dowództwo w Rembertowie.

Dlaczego tak wcześnie?! No cóż Niemcy są skrupulatni, nas też znają, więc woleli być przygotowani na taką ewentualność.

Po rozpoczęciu wojny z ZSRR, ze względu na zmniejszenie sił, Niemcy zmienili założenia w/g jakich powstanie miałoby zostać zdławione.

Rozpoczęli fortyfikacje wszystkich punktów w których mieściły się kwatery wojska, SS, SA, policji, niemieckie urzędy i instytucje.

Budynki wzmacniano zasiekami z drutu kolczastego, wykonano okopy strzeleckie, niektóre punkty wzmocniono artylerią.

Podobnie zabezpieczono mosty, skrzyżowania, ważne ulice, wiadukty.

Stworzono dzielnice niemieckie gdzie zamieszkała ludność niemiecka, co zapewniało łatwiejszą ich obronę.

W czerwcu 1944 roku plan stłumienia powstania przewidywał wykorzystanie w tym celu:


około 15 000 żołnierzy Wehrmachtu

około 13 000 - „ - Luftwaffe

-”- 4 000 - „ - SS

-”- 4 000 policjantów


Dodatkowo miało walczyć około 4 000 pracowników cywilnych, straż kolejowa, straż fabryczna, oddziały SA.

Łącznie planowano użyć 40 000 ludzi do zdławienia powstania.

Plany te po klęsce Niemców na Białorusi stały się nieaktualne.

Wycofano z Warszawy pułk policji płk Harringa, wyszkolony w walkach ulicznych.

Również większość oddziałów SS zostało przerzuconych na inne odcinki frontu.

Front się zbliżał, ewakuacja wojska zmniejszała liczebność garnizonu Warszawa, panika 23 - 24 lipca doprowadziła do ucieczki niemieckiej ludności cywilnej – która była w planach dławienia powstania.

Efekt tego był taki, że Niemcy w walkach w dniu 1 sierpnia 1944 roku mogli użyć:

oddziały pod dowództwem gen. Stahela około 10 000 – 11 000 żołnierzy

jednostki lotnictwa około 2 000 żołnierzy

część dywizji „Herman Goering” około 1 000 żołnierzy

pionierzy na mostach około 300 żołnierzy

Więc razem około 13 000 – 14 000 żołnierzy, może jeszcze jacyś cywile, małe jednostki, zamiast planowanych 40 000.

Wartość bojowa tych jednostek najczęściej była marna, ponadto całkowity chaos w dowództwie niemieckim, pozwalały się jedynie bronić przed atakami powstańców.

Do zdławienia powstania konieczny był dopływ nowych jednostek niemieckich i tak się niestety stało.





Brak komentarzy: